środa, 23 kwietnia 2014

Dear Diary...

Ponoć ucząc się nowego, obcego języka,   rozwijamy rownież naszą umiejętność lepszego i szybszego zapamiętywania. To logiczne i w zupełności zgadzam się z tą tezą.  Co jednak, gdy moja chęć nauki włoskiego (bo taki sobie język dodatkowy w liceum zażyczyłam, ależ ze mnie inteligentna dziewoja) dawno już przepadła w chyba ponad 10 kikometrowej głębokości Rowu Mariańskiego i najwyraźniej nie ma zamiaru powrócić w tym stuleciu? Boże,  daj mi siłę. Bo w tym momencie jestem w stanie poprawnie odmienić tylko i wyłącznie czasownik dormire - znaczy spać. ( ciekawe dlaczego akurat ten wyraz...robi się tajemniczo.)

Io dormo
Tu dormi...
?..nie, jednak nawet dormire nie chce przedrzeć się przez mój maleńki, jak orzech laskowy możdżek.

Wy też macie ostatnio problemy z otwarciem jakiejkolwiek książki,  czy jestem sama z moją paranoją ? I hope not.

Ale jeszcze tylko jutro. No i pojutrze.  Ale biorąc pod uwagę, ze pojutrze jest piątek,  to pozwolę go sobie nie policzyć. 

Ach, tak bardzo chcę już wakacje...♥