wtorek, 25 czerwca 2013

Ostatnia prosta.

         Jeszcze tylko trzy dni i zawitają do nas wakacje ! Wyobrażacie sobie? Upragniony przez nas wszystkich koniec roku szkolnego zbliża się wielkimi krokami. Zamykamy jeden rozdział - zaczynamy nowy, zupełnie inny. Doroślejszy. Czas napisać kolejną kartkę życia, która  zawierać będzie  zarówno elementy komedii, jak i dramatu. Muszę być twarda. Muszę porządnie sobie odpocząć i wyszaleć się w te wakacje, bo dobrze wiem,że kolejne miesiące,(już niestety trochę mniej słoneczne,bo jesienne..) które mnie czekają - to już nie będą przelewki i tylko własna determinacja może doprowadzić mnie do celu.


        Ja już zasmakowałam odrobiny lata, wiecie? Cztery dni spędzone z klasą w Bieszczadach pokazały mi,jak piękna potrafi być Polska o tej porze roku. O zwiedzaniu chyba nikt nie lubi opowiadać, a tym bardziej pisać, więc funduję kilka zdjęć z podróży - najlepiej wyrażą mój nastrój i sami się przekonacie, czy mi się tam podobało, czy nie.


 * Zwiedzając Sanok.
 * W drodze na szczyt. (Połonina Wetlińska)
 * Nogi już zdaje się odrobinę opalone..? ;) Bez urazy, Piotrze, ale jak już coś, to tylko moje!
 * Muzeum Dziedzictwa Szkła w Krośnie - w tle szklana figura, na którą nie stać nawet  prezydenta.
 * "Zamiast pomóc, robi zdjęcie!" - czyli mała wywrotka w sandałach.
 * Aga i ja. Ja i Aga.
 * Przynajmniej jedno zdjęcie, na którym wyglądam przyzwoicie..
 * Ja, Piotrek, Aga. Młodzi,piękni, uśmiechnięci ;)
 * "Że niby co mam na nosie?!"
 * Podczas wycieczki rowerowej po okolicach Zwierzynia.
 * Obok cudownego źródełka. Dwa niewiniątka.
 * Tutaj też..
 * Dobra mina do złej gry - udaję,że nie jestem zmęczona. Tutaj, po wyjściu na szczyt. Uff !
 * Słońce dawało się we znaki - nawet nie dało nam popatrzeć w obiektyw !
 * Opalamy buźkę !
 * Trochę pozujemy..
 * Na tle cudownych wzniesień.

To już koniec na dziś,  teraz czas wreszcie skończyć to gimnazjum !
Buziaki,
Ola.
 

wtorek, 11 czerwca 2013

Trochę maja, trochę czerwca.

           Po dłuższej nieobecności (w sumie to bardzo długiej, tak mi wstyd...), tak naprawdę - nieuzasadnionej, powracam ze świeżą dostawą zdjęć. Dużo się ostatnio działo, ten miesiąc był długi i niewiarygodnie męczący... Jednak pocieszam się myślą,że już za dwa tygodnie wakacje, które - mam nadzieję - przywołają do makowskich stron odrobinę słońca, bo aż głupio,że tu prawie połowa czerwca, a uda i brzuch blade, o dekolcie już nawet nie wspomnę ! Nic to pięknego - świecić latem bielą na skórze,przysięgam...
            Koniec biadolenia, bo chyba chcielibyście pooglądać, co tu dla Was mam. ?  No to zapraszam ;)

Nie bądź smutna, Klaudusiu -już za trzy miesiące ślub! ;)







Miłych poranków i wieczorów życzę!
Buziaki,
Ola.