sobota, 16 lutego 2013

Dużo, bardzo dużo wolnego czasu..

Cześć!

     Może się Wam wydawać,że wydarzył się cud, albowiem już drugi post ląduje na blogu w ciągu jednego tygodnia. Zwykle mam mało czasu na to,żeby coś Wam naskrobać. Będąc w trzeciej klasie gimnazjum, podobno powinny interesować mnie tylko testy końcowe,bo..
- Od tego zależy Twoja przyszłość! - tak mówi mama. Ja wiem, bardzo dobrze o tym wiem,że muszę się bardziej przykładać, ale zamiast tego, wciąż zastanawiam się, o czym znowu tutaj napiszę, czy w ogóle coś napiszę i kiedy to zrobię. Rodzice bardzo się denerwują,że tyle czasu spędzam przed monitorem. Wciąż słyszę:

- Weź się w końcu, dziecko do nauki.

- Więcej tego komputera, więcej...

- Za moich czasów to się w polu ziemniaki zbierało! ( a teraz, to niby nie?)

- To nowe pokolenie, fejsbuki i inne jutjuby...

      Ale tak to już jest. Trzeba nauczyć się tolerować te (zbędne, bo zbędne) komentarze, bo zapewniam,że oni się nigdy nie zmienią i zawsze będą narzekać. No i jeszcze te zapewnienia, w stylu "Przecież wiesz,że chcemy dla Ciebie jak najlepiej". Tak, ja rozumiem. I wydaje mi się,że przez najbliższy czas będę wysłuchiwać tego w kółko - jestem trochę chora. Na tyle chora,że przez dwa tygodnie mogę zapomnieć o szkole i czymkolwiek innym. Ale nienienie, nie myślcie sobie,że będę leżeć do góry brzuchem, słuchać relaksacyjnej muzyki i zamawiać kolejne herbatki. Moi rodziciele na pewno nie pozwolą mi się marnować, tak bardzo bowiem dbają o mój rozwój. Mama jest pedagogiem, uczy matematyki, więc na sto procent nie wymigam się od codziennych zadań z funkcji, czy tam graniastosłupów. Naprawdę nie lubię się z nią uczyć. Rzadko proszę ją o jakąkolwiek pomoc w lekcjach, a jeżeli już przychodzi taka chwila, to ze stresu nie mogę napisać ani jednej, zapyziałej cyferki. Ona patrzy wtedy na mnie, jakby chciała powiedzieć "Boże, czemu ona jest taka tępa?", a ja z moim talentem do przedmiotów ścisłych jestem w stanie tylko kręcić przecząco głową, na każde, zadane przez nią matematyczne pytanie...

    Tym optymistycznym akcentem, w postaci obmawiania za plecami mojej mamusi (dobrze,że tego , Skarbie nie czytasz..), kończę ten wieczorny post. Życzcie mi szybkiego powrotu do zdrowia !

 Buziaki,
 Ola


  


4 komentarze: