czwartek, 28 marca 2013

Złapać moment.

          Niby tysiąc pomysłów w głowie.I niby wszystko mogłabym tu napisać, ale cóż innego tak pięknie wyraża emocje, jak zdjęcia? I chociaż instagramowa jakość niektórych  z nich doprowadza mnie (i pewnie Was też..) do szału, to i tak postanowiłam je dodać, a co ! . Powiedzmy,że owe zamazanie lub nieostrość świadczą tylko i wyłącznie o chwilowym roztargnieniu "fotografa". Nie ma się czym przejmować - misz- masz taki właśnie powinien być ! Zabieram Was więc na wycieczkę do krainy bezsensownych ujęć, zapraszam !




Życzę miłego dnia!
Buziaki,
Ola

środa, 20 marca 2013

"Charlie", jak to dobrze,że jesteś...

        Postanowiłam nie patrzeć za okno i ignorować mróz szczypiący w noc, by w wolnej chwili móc zanurzyć się w lekturze. Dobrej lekturze, na którą od jakiegoś czasu miałam ochotę. Już dawno niczego tutaj po swojemu nie"recenzowałam", więc chyba najwyższa pora..
        Kiedy jest się nastolatkiem, wiele spraw doprowadza nas do szału. Kończę właśnie gimnazjum i czasami mam wrażenie,że wszystko wokoło wiruje, jak szalone, a ja siedzę skulona w kącie, obserwując chaos z boku. Świat młodych jest światem niezwykle trudnym i jeżeli chcę się go zrozumieć, chociaż w maleńkim stopniu, polecam przeczytać cudowną książkę, z którą zetknęłam się (jak to zwykle ja) - przez przypadek.
       "Charlie" Stephena Chbosky'ego zaprowadzi was do miejsca, gdzie obok dobroci, które(czasami) zaserwuje nam los, pojawiają się też problemy, nie do rozwiązania. Z szarą rzeczywistością zmierzą się:
 tytułowy  Charlie-inteligentny  chłopak o złotym sercu,czystej duszy, posiadający marzenia o prawdziwych przyjaciołach, na których zawsze będzie mógł polegać, Sam - buntowniczka szukająca "tego jedynego", Patrick - którego odmienność nie jest rozumiana, oraz wiele innych dorastających, zagubionych w wielkim kotle, zwanym życiem.
         Może patrzysz teraz na ten post i myślisz sobie "Boże, nie chce mi się..", bo przecież prawda jest taka,że nie każdy z nas (może z wyjątkiem kilku dziwolągów, jak ja:) kocha czytać książki. Ale właśnie na tym to polega,że kiedyś w końcu musicie odnaleźć taką pozycję literacką, która pokaże Wam, jak bardzo czytanie jest piękne i może - bo, kto wie? - to właśnie "Charlie" będzie tą książką?

Buziaki,
Ola
Ej, a wiecie, co jutro jest?;)


wtorek, 12 marca 2013

Przedwiośnie.


    "W marcu, jak w garncu" - powiadają ludzie. Raz słoneczko pięknie świeci i aż miło wystawić buzię prosto do nieba, chwytając ciepłe promyki,a raz budzą cię poranne krople deszczu, uderzające rytmicznie o dach i świst wiatru, szalejącego za oknem. Trudno jest się uśmiechać w taką pogodę. Trudno wracać po całym dniu nauki do domu i męczyć ze znajomymi, którzy (chociaż naprawdę nie wiem skąd)nadal mają jeszcze sporo energii i zagadują cię na sto różnych sposobów. Dużo przyjemniej jest patrzeć za okno, liczyć kolejne przystanki i marzyć o ślicznym stroju kąpielowym, który leży smutny na dnie szafy i czeka na odpowiednią pogodę. Obiecuję sobie w myślach,że w te wakacje będę bardziej opalona niż zwykle i... aż lepiej robi się na duszy, bo do lata już w końcu nie tak daleko.. Potem powrót do domu, bardzo inteligenta, szybka rozmowa z mamą:
- Cześć.
- Cześć.
- Jak w szkole?
- Dobrze.
No i kawka z mlekiem (w moim przypadku raczej mleko z kawą), coś pysznego do schrupania, nogi na pufę, głęboki oddech i nareszcie parę minut na napisanie posta. Posta, który właściwie powstał z  sam niczego. Może z  okruszków dzisiejszego humoru jego autorki? Może. A może nie. Nie wiem właściwie, ale koniec już tych pustych zdań.

Miłego dnia !








piątek, 1 marca 2013

WANT,NEED,WEAR,READ



      Dzisiaj coś zupełnie innego.Zainspirowana niezwykłym pomysłem z http://bleubirdvintage.typepad.com/blog/want-need-wear-read/, postanowiłam stworzyć podobny post. Uważam,że to dobra myśl - od czasu, do czasu pokazać, co mi się podoba i sądzę,że projekt "WNWR" mi w tym pomoże.
     Zatopiona w inspiracjach, odnalazłam rzeczy, które (koniecznie!) muszę posiadać.Gdybym miała przenieść je tutaj wszystkie, od ilości zawirowałoby Wam w głowach, więc wybrałam(niestety) tylko kilka z nich...Zaczynamy !

WANT

  Choruję na nie od paru dobrych miesięcy. Słodkie, delikatne, pasujące prawie do wszystkiego, podkreślające opaleniznę. Neonowe balerinki. Już wyobrażam sobie, co do nich założę i jestem na sto procent pewna,że to będzie jakaś zwiewna, retro spódniczka z wysokim stanem, tak !

NEED

    Lakiery do paznokci.Są eleganckim dodatkiem na co dzień, zamiast (często zbędnej) biżuterii. Czasami pełnią  funkcję "nagrody pocieszenia" po nieudanych zakupach.Posiadam ich pokaźną kolekcję, ostatnio nawet zrobiłam sobie z nich wystawkę na półce,żeby zrobiło się weselej w pokoju, ale zrezygnowałam z tego pomysłu - siostry zaczęły bezczelnie podbierać moje cudeńka ! Wypróbowałam już dosłownie każdy z nabytych kolorów i pomyślałam,że przydadzą się jakieś nowe odcienie, bo wiosna tuż, tuż Kochani ! Powyższe propozycje to klasyka sama w sobie.

WEAR

   Namiastka perwersji chyba jeszcze nikomu nie zaszkodziła, prawda? Nawet jeśli, to wydaje mi się, że skórzane legginsy, w połączeniu z barwną bluzką, to ciekawa propozycja na wyjście(lub na siedzenie w domu, jak kto woli ;) i można zaryzykować. Już niedługo je upoluję. Nie wiem jeszcze gdzie, nie wiem jeszcze kiedy, ale zrobię to na pewno !

READ

   Nie ma to jak długie wieczory, spędzone w towarzystwie dobrej książki. Masterton wygrywa u mnie w rankingu ulubionych autorów, a jego lektury - często mroczne i tajemnicze, umilają mi czas o każdej porze roku. "Zjawa" czeka już na mnie w salonie, na biblioteczce i zapewne jeszcze dzisiaj bliżej się poznamy..



  Życzę wszystkim miłego, pierwszego dnia marca !
  Buziaki,
  Ola



"something i want, something i need,
something to wear, something to read."